niedziela, 29 grudnia 2013

Londyn w jeden dzień

      Londyn jest miejscem, które od zawsze chciałem zobaczyć żeby poczuć ten angielski klimat. Dlatego też jak tylko w Ryanairze pojawiły się promocyjne ceny lotów do Londynu długo się nie zastanawiałem nad kupnem biletów. Łączny koszt przelotu z lotniska w Modlinie do lotniska pod Londynem wyniósł mnie 78 zł w dwie strony.
   
     Tak więc bilety były zakupione na początek października 2012. Wylot odbywał się w piątek wieczór, powrót natomiast był w niedzielę z samego rana więc w na delikatne poznanie Londynu miałem całą sobotę.
      Na lotnisko w Modlinie dotarłem pociągiem Kolei Mazowieckich i autobusem lotniskowym. Dojazd z Legionowa to około 30 minut. Mimo, że był to dopiero początek października było dość zimno, a na dodatek męczył mnie ból zęba więc nie były to zbyt sprzyjające warunki do lotu. Tak też było bo z powodu bólu zęba lot był bardzo męczący. Gdy dotarłem na lotnisko Londyn Stansted było dość chłodno i padał lekki deszcz. Nocleg planowałem na lotnisku i miałem nadzieję, że następnego dnia pogoda będzie bardziej sprzyjająca. Lotniskowe krzesełka były w miarę znośne jeśli chodzi o spanie i dostępne w dość dużej liczbie.
     Z samego rana miałem zakupione bilety na busa z lotniska do centrum Londynu. Korzystałem z usług przewoźnika Easybus, który często ma promocje na tej trasie, a ja sam płaciłem za przejazd 2 funty. Dojazd do Londynu trwał około 40 minut. Na początek z racji tego, że jednak było dość zimno jeszcze postanowiłem poczekać na trochę lepszą pogodę w ciepłym miejscu i padło na najbliższy oddział Macdonaldsa :) Zakupiłem po drodze również bilet całodniowy na metro na strefy AB (7 funtów) w, których to znajduje się większość miejsc, które chciałem zobaczyć.
Gdy zrobiło się jaśniej i cieplej ruszyłem na zwiedzanie. Na początek rzecz jasna coś związanego z piłką nożną. W planach miałem zwiedzenie jednego z londyńskich stadionów i padło na Emirates Stadium Arsenalu, ale wcześniej podjechałem w inną część miasta żeby zobaczyć stadion Chelsea- Stamford Bridge
























































     Spod stadionu Chelsea wróciłem do metra i tym razem skierowałem się prosto na stadion Arsenalu. Tam zakupiłem bilet na zwiedzanie stadionu i muzeum za 17 funtów. Zwiedzanie było bez przewodnika, dostawało się smycz+zestaw słuchawkowy z nagraniem trasy zwiedzania i opisem miejsc. Sam stadion jest fajny, ale jak dla mnie mało klimatyczny :) Muzeum natomiast jest bardzo skromne, ale to wynika głównie z tego, że Arsenal mimo, że jest potężnym klubem to zdobywa niewiele trofeów.
























































































































































































Prosto ze stadionu Arsenalu udałem się na ulicę Highbury. Tam znajdował się wcześniej stary stadion Arsenalu i chciałem zobaczyć jak obecnie wygląda to miejsce :)

























































Na tym moje piłkarskie zwiedzanie Londynu się zakończyło. Przyszła pora na zobaczenie innych ciekawych miejsc. Na początek wybrałem się do Pałacu Buckingham gdzie oczywiście kręciło się sporo turystów :)








































































Następnie obrałem kierunek na dzielnicę Chinatown gdzie musiałem zrobić małe zakupy dla znajomych :) 



















Prosto z dzielnicy Chinatown skierowałem się w stronę Big Bena, czyli symbolu Londynu :) 





























































































Po drugiej stronie Tamizy widoczny był słynny londyński diabelski młyn London Eye zbudowany i otwarty w 1999 roku z okazji nowego tysiąclecia. 



































Po przekroczeniu Tamizy ruszyłem w kierunku najsłynniejszego mostu w Londynie- Tower Bridge. Po drodze mijałem krążownik-muzeum HMS Belfast i podziwiałem nowoczesne budowle Londynu.



















































W końcu dotarłem do Tower Bridge. Jest to most zwodzony, otwarty w 1894 roku. Chyba najbardziej znany symbol Londynu zaraz po Big Benie :)








































































Zaraz obok Tower Bridge znajduje się Tower of London będąca budowlą obronną i pałacową monarchów Anglii, a następnie było to więzienie. 




































Zmierzając już pomału na przystanek autobusowy mogłem po drodze podziwiać jeszcze Katedrę Świętego Pawła będącą najbardziej znaną tego typu budowlą w Wielkiej Brytanii.



















Oczywiście na ulicach w Londynie nie brakowało również symbolicznych czerwonych budek telefonicznych:

























Na tym moje jednodniowe zwiedzanie Londynu się zakończyło :) Przed powrotem na lotnisko zjadłem jeszcze ciepły posiłek i udałem się na przystanek. O godzinie 22 ruszyłem w kierunku lotniska Stansted



















Na lotnisku rzecz jasna nocleg i następnego dnia w godzinach porannych wróciłem samolotem do Polski :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz